+48.774419369
 +48.502103428

15 września na hali sportowej Lisenbergshallen w Goteborgu odbył się czwarty Turniej Swedish Open. Zawody organizowane są od 2006 roku co 2 lata na zmianę z Danish Open.


Zawody rozgrywane były w konkurencjach kumite kobiet: -65kg i +65kg oraz kumite mężczyzn: - 70kg, -80kg i +80kg. W każdej kategorii mogło wystartować maksymalnie 16 zawodników. Polskę reprezentowało 8 zawodników z klubów z Ełku, Opola i Tarnowskich Gór. Z OKKK wystartowali Konrad Kozubowski (-70kg) i Agata Godoś (-65kg).


Podroż w tym przeprawa promem dostarczyły nam dodatkowych atrakcji. Zbyt późny przyjazd (na prom trzeba się zameldować co najmniej 30 minut przed odpłynięciem) pozwolił nam zwiedzić uroczą miejscowość Sassnitz. Na promie warto też zastosować się do wskazówek nakazujących wyłączenie odbiorników energii elektrycznej w aucie. Brak tej wiedzy spowodował konieczność odpalenia auta „na pych” co pozwoliło solidnie rozgrzać mięśnie po kilkukodzinnej podróży.


Rejestracja zawodników też odbiegała od rutyny. Poza kontrolą dokumentów, szczegółowe badania lekarskie obejmowały: sprawdzenie wzroku, słuchu, kontrolę ciśnienia i równowagi. Spersonalizowane numery startowe zawierały również nazwisko zawodnika i jego kategorię.


Organizacja zawodów stała na wysokim poziomie, o czym świadczyła sprawna organizacja, profesjonalnie oświetlona mata na podeście, telebim z prezentacją zawodników i ciekawych powtórek po walkach, internetowa transmisja on-line. Mimo iż impreza była biletowana na widowni zasiadało prawie 1000 wspaniałych, znających się na karate i żywo dopingujących kibiców, byli wśród nich także nasi rodacy.
W Swedish Open wystartowało 53 zawodników z 12 krajów: Danii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Norwegii, Pakistanu, Polski, Szwajcarii, Szwecji, Węgier i Wielkiej Brytanii. Już w trzeciej walce turnieju wystąpił Konrad Kozubowski, walcząc ze Szwedem Johanem Karlssonem, z którym wygrał przez mocne mawashi jodan uzyskując ippon. W następnej rundzie Konrad spotkał się z Brytyjczykiem Alanem Shnawa. Podobny styl walki obydwu zawodników doprowadził do dogrywki, w której przez wskazanie sędziów zwyciężył Konrad. W walce półfinałowej Konrad ponownie trafił na przeciwnika ze Szwecji - Davida Engelhardta. Jednak i tym razem nie był to szczęśliwy traf dla mocnego Szweda, który przegrał przez ippon po silnym mawashi jodan. Walka finałowa rozegrała się z niezwykle technicznym i szybkim Litwinem Andriusem Miseckas (wicemistrz Mistrzostw Europy z 2011roku). Walka toczyła się na bardzo wyrównanym wysokim poziomie, jednak podczas ostatniej minuty zawodnik z Litwy dwukrotnie zdobył waza-ari przez hiza geri chudan. Mimo tego był to bardzo udany start dla naszego zawodnika, który ostatecznie zajął 2 miejsce i jak się okazało był to jedyny medal polskiej ekipy.


W kategorii lekkiej kobiet wystartowały 2 zawodniczki z Polski: Agata Godoś i Marta Lubos. Marta w pierwszej walce trafiła na Dunkę Aleksandrę Vulevic, z którą przegrała po dwóch dogrywkach przez wskazanie sędziów. Agata natomiast zmierzyła się z kilkakrotną medalistką Mistrzostw Europy Helgą Toth z Węgier. Walka toczyła się na dość wyrównanym poziomie, Węgierka uzyskała lekką przewagę w końcówce dzięki bardzo silnym technikom ręcznym. Występ Agaty zakończył się na pierwszej rundzie.


Gospodarze mieli swoich bohaterów w najcięższej kategorii gdzie Kevin Wiklund po drugiej dogrywce uległ Jimmiemu Collinowi przez różnicę wagi, mimo że dwóch sędziów wskazywało na zwycięstwo Wiklunda. Trochę zaskakujące ale zasłużone zwycięstwo w kategorii -80kg odniósł Fernando Gandia z Hiszpanii, który pokonał Vytautasa Celę z Litwy. Litwin w trzech pierwszych walkach walczył łącznie ok. 2 minut ale w finale uległ niezwykle silnemu Hiszpanowi. W najlżejszej kategorii jak już wspomnieliśmy wygrał Andrius Miseckas, chociaż po niezwykle ciężkim i krwawym półfinale wydawało się , że Konrad będzie miał szansę na zwycięstwo. Również w kategorii -65 kg kobiet zwycięstwo przypadło Litwie dzięki utytułowanej Indze Mikstaite (wygrała po dwóch dogrywkach ze zwyciężczynią Agaty Helgą Toth. Kategoria +65kg kobiet przypadła Szwedom za sprawą Samanty Williams. Żaden z Polaków, poza Konradem, nie zdobył medalu, ale wszyscy zdobyli bezcenne doświadczenia.
Mimo krótkiego pobytu w Goteborgu, znaleźliśmy czas na kilkugodzinną wycieczkę. Goteborg dzięki niskiej zabudowie, dużej ilości zieleni i bliskości morza sprawiał wrażenie raczej miejscowości wypoczynkowej niż metropolii. Obejrzeliśmy miasto z pokładu statku, odwiedziliśmy Ogród Botaniczny, Park Rozrywki i Stare Miasto, w którym można usiąść w klimatycznej kawiarni, napić się gorącej czekolady i zjeść pyszne ciastko. :)


Więcej zdjęć w naszej galerii oraz na stronie: http://www.swedishopenkarate.com/index.php?option=com_joomgallery&Itemid=36